Zamek Quingenburg
Zamki | 11 kwiecień 2017 | ilość wyświetleń: 3356Na szczycie stromej góry Garncarz (664 m n.p.m.) nieopodal wsi Przygórze (około 5 km na północny-zachód od Nowej Rudy) istniał niegdyś mały zamek zwany Quingenburg. Do dzisiaj zachowały się po nim jedynie resztki ruin.
Historia położonego na skalistym szczycie zameczku Quingenburg nie jest zbyt dobrze udokumentowana. Brakuje szczegółowych źródeł historycznych. Przyjmuje się, że zamek dzielił losy okolicznych sowiogórskich warowni i powstał na polecenie księcia świdnickiego Bolka I w połowie XIII wieku. Miał on strzec granicy z Czechami, ale być może jeszcze ważniejszą jego funkcją była ochrona przebiegającego u stóp wzgórza szlaku handlowego. Ten ważny trakt zwany "piekielną drogą" prowadził kupców przez góry ze Śląska do Czech i dalej na południe Europy. Góra Garncarz nadawała się idealnie do posadowienia takiej strażnicy. Z trzech kierunków posiada strome, skaliste stoki opadające w głębokie doliny. Jedyny łatwy dostęp na szczyt możliwy jest od strony południowo-wschodniej.
Zamek wzniesiono z kamienia, na planie zbliżonym do okręgu, a jego grube mury okalały teren o powierzchni około 700 m2. Wyposażony był w okrągłą wieżę obronną, bramę wjazdową i jeden większy budynek mieszkalny.
Zamek znajdował się pod panowaniem książąt piastowskich do roku 1392 kiedy to wraz z całym księstwem świdnickim przeszedł pod panowanie króla Czech. W XV wieku zdobyty przez husytów, zrujnowany i opuszczony stał się wkrótce zbójeckim gniazdem dla zubożałych rycerzy parających się rozbojem.
>>>Przeczytaj więcej o rycerzach-rabusiach z Gór Sowich<<<
Kres tej przestępczej działalności dopiero pod koniec XV wieku położył król czesko-węgierski Maciej Korwin, który nakazał zamek zdobyć a zbójców osądzić. Po tych wydarzeniach zamek nie był już nigdy zamieszkiwany, a okoliczni chłopi pozyskiwali z niego kamienie służące im do budowy domów i zagród.
Podobno jeszcze na początku XIX wieku istniały spore fragmenty ruin. Obecnie trzeba doszukiwać się ich resztek w terenie. Nie przetrwały żadne większe fragmenty murów, a jedynie z ukształtowania terenu odczytać można miejsce, w którym stała warownia.
Na zamek Quingenburg nie prowadzi żaden szlak turystyczny, a jedynie leśna ścieżka ze wsi Przygórze. Aby trafić w to miejsce należy posiadać dokładna mapę turystyczną (minimum w skali 1:40 000 lub dokładniejszą).
Z zamkiem związana jest legenda, która tłumaczy pochodzenie skalnych głazów porozrzucanych na szczycie Garncarza. Mają być to zaklęci w kamień rycerze-rabusie..
>>>Przeczytaj Legendę o rycerzach z zamku Quingenburg<<<
Twój komentarz został dodany.